Sikorski o Cejrowskim: Droga wojującego tradycjonalizmu prowadzi do Moskwy
Podróżnik i publicysta Wojciech Cejrowski od dłuższego czasu ma stałe miejsce w ramówce Radia Wnet. „Studio Dziki Zachód” jest nadawane w każdy poniedziałek o godzinie 18. W rozmowie z dziennikarzem Krzysztofem Skowrońskim Cejrowski komentuje bieżące wydarzenia polityczne i społeczne. Sporo uwagi poświęca wydarzeniom na świecie, a głoszone przez niego tezy nieraz wywoływały kontrowersje.
Cejrowski usprawiedliwia agresję Rosji na Ukrainę
Europoseł Radosław Sikorski zamieścił screena z tytułami audycji ze stycznia i lutego tego roku, czyli z czasu tuż przed rozpoczęciem inwazji Rosji na Ukrainie. 27 stycznia Cejrowski przekonywał, że „rosyjska agresja to wina Bidena”, a 11 lutego stwierdził, że „jeżeli w Warszawie jest choć jeden bezrobotny, to jest też o jeden Ukrainiec za dużo”. 18 lutego podróżnik rozwodził się nad tym, że „na wojnie bardziej zależy Bidenowi niż Putinowi”. Z kolei 24 lutego, czyli w dniu rozpoczęcia rosyjskiej agresji Cejrowski tłumaczył działania prezydenta Rosji, stwierdzając, że „Putin musiał odepchnąć NATO z Ukrainy”.
Cejrowski wielokrotnie próbował usprawiedliwiać agresję Putina na Ukrainę. – Putin może najedzie albo nie najedzie, być może uderzy, żeby pasowało to do tej koncepcji lansowanej przez Zachód. Natomiast na tej wojnie strasznie zależy koncernom zbrojeniowym amerykańskim, bo Trump wygasił konflikty, więc nie ma dokąd sprzedawać towaru. Demokratom też zależy na wojnie, bo wtedy słupki idą w górę. Bidena większość nie popiera, to trzeba coś z tym zrobić, no więc może wojna...- mówił Cejrowski. Z kolei 1 marca podróżnik odniósł się do ataku Rosji na Ukrainę na własnym kanale radiowym na YouTubie. Stwierdził wówczas, że Putin zaatakował, bo Zachód złamał daną Rosji obietnicę, że Ukraina będzie neutralna.
Sikorski nie zostawia suchej nitki na podróżniku
„Droga wojującego tradycjonalizmu prowadzi do Moskwy” – skomentował na Twitterze wypowiedzi Cejrowskiego Sikorski.
Były minister obrony zamieścił swój wpis kilka godzin po wizycie Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu, gdzie przyjął go Joe Biden, i historycznym przemówieniu ukraińskiego przywódcy w amerykańskim Kongresie.